muza

poniedziałek, 8 września 2014

Od Fallon -c.d. Edwarda

Mój brat się hajta z lodówką. Co było śmieszne. Lato i zima zostaną splecione. To też było zabawne. No ale chyba najgorsze jest to że będzie w mojej rodziny. Jakoś nie darzyłam zaufaniem tych z północy. Jednak musiałam cieszyć się szczęściem mojego brata.
- Ostatnio wszyscy łączą się w pary -powiedziałam. - Nie dawno my się pobraliśmy teraz mój brat. Może jeszcze moja matka? W co powątpiewam. Ona już nigdy nie wyjdzie za żadnego mężczyznę.
- Skąd wiesz ? -spytał a ja pokręciłam przecząco głową. Znałam ją dłużej niż on i to o wiele.
- Dobrze że chodź napisała bądź zdrowa. Bo poczuła bym że szukała tylko pretekstu żeby mnie o tym zawiadomić -prychnęłam. -Wreszcie odpocznie od rządzenia Sumer Sea. Nie dziwię jej się że chce odpocząć. Ja na jej miejscu też bym chciała spokoju. Koniec rządzenia chodź zapewne i tak będzie mu pomagać w końcu to jej jedyny ukochany synek. I trzeba mu pomóc. Czasami o dziwo byłam o niego zazdrosna bo niby byliśmy rodzeństwem a on był od mnie o minutę starszy to jednak zawsze go lepiej traktowali... Chodź on zapewne uważał że to mnie lepiej traktowali.
- A wiesz co ja myślę -powiedział a ja spojrzałam na niego z uniesioną brwią. -Że to trochę nietaktowne już oceniać kogoś a jeszcze tej osoby nie znać. Z resztą jestem pewien że byliście tak samo traktowani.
Westchnęłam i musnęłam delikatnie jego usta. Jakoś miałam ochotę na spacer. Wstałam a Edward chciał już za mną iść kiedy go zatrzymałam i pokręciłam głową.
- Chcę pobyć troszeczkę sama...-powiedziałam -Pozwolisz?
- Oczywiście... Znaczy nie. -powiedział stanowczo a ja zrobiłam urażoną minkę zbitego psa. -Musisz o siebie dbać. I musisz uważać. Nie przemęczać się, nie stresować. Nie mogę cię na to narażać.
- To pójdę tylko na podwórko. Będziesz mnie widział. Nic mi nie będzie -powiedziałam i wyszłam na dwór. Przeszłam na łączkę koło domu i opadłam na trawę. Zaczęłam myśleć a po za tym się po prostu odprężyłam. Odetchnęłam i zasnęłam... Jednak obudziły mnie odruchy wymiotne. Pochyliłam się. Czułam się strasznie niedobrze i słabo bo już od tygodnia nie mogłam normalnie zjeść a jak już coś chciałam to albo kaczkę polaną miodem albo jeszcze innego frykasa Weszłam do domu. Mogłam przespać gdzieś z pół godziny.
- I jak przemyślałaś wszystko? -spytał a ja przytaknęłam.
<Edward?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz