- Myślę, że to idealne imię dla niego. - Powiedziałem uśmiechając się
lekko i podszedłem do nich by pogłaskać małego. - Wiecie.. Wy -
Powiedziałem patrząc na tych idiotów - Wracajcie do Zamku a ja cię
podprowadzę do domu, Ciebie i Omegę. - Powiedziałem głaszcząc
niedźwiadka i uśmiechając się do Luelle. - Zgoda?
- Tak - Powiedziała uśmiechając się lekko.
Gdy oni odjechali ja podszedłem do koni i złapałem je za uzdy
i podprowadziłem do stojącej z Omegą dziewczyny.
- Pójdziemy na piechotę. Ja poprowadzę konie a ty trzymaj swojego
niedźwiadka - Powiedziałem. - Serber! - Zawołałem jeszcze tylko
wilczka i ruszyliśmy. - Daleko mieszkasz?
<Luelle? Sorry zero weny do tego -_->
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz