Byłem zdziwiony, że sama mnie pocałowała... I to jak zdziwiony!
Mimo zdziwienia, momentalnie objąłem ją, a ona zarzuciła mi
ręce na szyje.
"Ciekawe co by pomyślał ojciec gdyby mnie z nią teraz zobaczył"
Mimowolnie przeszło mi to przez myśl. Mimo iż moja ciotka, siostra
matki wyszła za chłopa i moja matka oraz wuj zaakceptowali to
i wręcz mieli żal do swojego ojca o to, że się jej wyparł i odtrącił ją
z tej przyczyny to wcale nie oznaczało, że oni przyjmą to wspaniale.
No wuj tak, ojciec jako tako przejdzie ale matka? Nieeee... Raczej
wątpię by była zachwycona.
Jak na zawołanie usłyszałem głosy ludzi, kopyt koni i nie tylko,
za sobą. "odkleiłem" się od Lue, i powoli, najbardziej powoli jak
tylko mogłem odwróciłem się do tyłu. Luelle była zaskoczona.
A ja stałem jak kołek wbity w ziemie gdy zobaczyłem czarnego
rumaka ojca, oczywiście wraz z jego właścicielem. Po jego bokach
byli; z prawej Rollo, a z lewej Kryptus, zaś z nimi było 5 innych rycerzy,
w tym ojciec Leif'a i Morvil'a a także najstarszy ze wszystkich rycerzy,
Magnus, uczył mnie wszystkiego ale nie tylko mnie, również Leif'a
Kryptusa Morvila oraz ich a także mojego ojca.
- Yyyy... Witam... Jak mija wam dzień przyjaciele... Ojcze..? - Poczułem
się strasznie 'głupio'.
- Widzę, że masz już swój łuk. - Powiedział mój ojciec wznosząc brew
w górę - A taa... panna? Co stoi za tobą? - Zapytał lecz ledwo zdążył
zapytać, a Rollo już mu odpowiedział.
- Luelle Luilówna, wuju. Kupiec z Raven Rock. - Dodał równie szybko.
A ja zmierzyłem go wzrokiem godnym rozwścieczonego ogra.
- Ah... To ty zrobiłaś łuk który dostał od kuzyna Stannis, oraz miałaś
zrobić te po które wrócił wcześniej do królestwa niż było zamierzone..?
- Tak, panie. - Odpowiedziała
- Chcesz mi coś powiedzieć synu...? - Zapytał a ja już wiedziałem o co
chodzi...
- Oh.. Syriuszu daj spokój dzieciakom, nigdy nie byłeś zakochany?
Powiedział stary Magnus. A ja byłem strasznie czerwony gdy to powiedział, mój wuj oraz pan Morvil zaśmiali się widząc moje
rumieńce a ojciec zareagował na to tylko podniesieniem brwi.
- Dobrze chodźmy mieliśmy jechać do wioski to ruszamy! - Zarządził
Magnus a ojciec tylko dodał - Porozmawiamy jak wrócę, bez matki.-
I ruszył za Magnusem, któremu byłem wdzięczny za to że 'zarządził
odwrót'. Wtedy też przypomniałem sobie o Luelle która stała cały czas
za mną. Odwróciłem się..
Luelle? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz