muza

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Od Trevor'a cd. Florencee


Flo miała strasznie dziwną minę. Zdawałoby się, że coś mówi.. Co chwilę
otwierała i zamykała usta i mruczała coś pod nosem patrząc się w talerz
po chwili gwałtownie podniosła głowę patrząc na nas cała mocno
zarumieniona. Mieliśmy pewnie dziwne miny bo chyba pomyślała, że
to co sobie tam "mruczała" pod nosem, i zaczęła się tłumaczyć z czego
nasi rodzice próbowali się nie roześmiać a ja gapiłem się na nią nie
wiedząc czy mam się popłakać czy roześmiać;
- Yyyy.... To wcale nie tak! - Zaczęła tradycyjną przemowę winnego - Wcale
nie... Nie o to chodzi! Miałam na myśli, że.. że... że.. jaa.. bo.. - Zaczęła się
jąkać - Wcale nie jak Ying i Yang. - 'O co jej może z tym chodzić'? - ani
Tristan i Izolda czy Romeo i Julia czy też Yaxela i Iros! Nie mówię, że go
nienawidzę czy też nie kocham.. - Tu o mało nie wybuchłem śmiechem
gdy się zacięła i zrozumiała co powiedziała i znów zaczęła - To Znaczy
MÓWIĘ że go nie kocham!!! To złe i nie dobre!
- Co kochanie mnie? - Zapytałem przymilnym uśmiechem z miną
niewiniątka na co ona mocno się zarumieniła.
- T..Tak! Znaczy N..nie..nie!! Stop! Nie! Tak! Znaczy...! - Jąkała się rumieniąc
się jeszcze bardziej z każdym słowem.
- To znaczy... To kiedy ten ślub? - Spytałem, próbując nie śmiać się, patrząc
na naszych ojców.
- Co? NIE! Za...
- Znaczy tak? - Zapytałem wcinając jej się gwałtownie z niewinną minką
na co gwałtownie odpowiedziała.
- TAK! - Lecz po chwili zrozumiała... -NIE! Nie! Nie! NIE!
- Nie, nie chcesz by nie było ślubu? - Zacząłem specjalnie ją podpuszczać.
- Tak! Nie... Tak..? NIE! Nie chce Ślubu
- A czyli nie. Chcesz by był ślub?
- Ja... - Chyba zmęczyła się tym wykrzykiwaniem, a Król i mój ojciec zaczęli się
śmiać a ja głupio uśmiechać. Załamana dziewczyna cała czerwona ukryła
głowę w dłonie. Zbliżyłem się do niej lekko i szepnąłem jej do ucha.
- Tłumaczenie czegoś czego na głos się nie powiedziało jest BARDZO mądrym
posunięciem.. Złotko - Powiedziałem i zabrałem kosmyk włosów które opadły
jej na ręce gdy ukryła w nich twarz i założyłem za ucho, po czym wyprostowałem
się na krześle i podobnie do ojców którzy już najwidoczniej zapomnieli i byli
pochłonięci rozmową na temat starych bitw w których walczyli, zacząłem jeść.

<Flo? XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz