Spojrzałam na niego z niedowierzaniem. Ofiarował mi tyle o czym mogłam tylko śnić.Spojrzałam na Sue która miała promienny uśmiech.
-Zgoda -powiedziałam - I tak nie miałam się gdzie podziać.
Uśmiechnął się. Wstałam od stołu i podeszłam do lorda.
- Jak mam pracować? Czy podawać naczynia, obiad? Ścielić łóżka? Myć okna? -spytałam
- Raczej tak -uśmiechnął się widząc jak jestem podekscytowana nową pracą.
Byłam w siódmym niebie. Ze szczęścia przytuliłam się do niego po czym ucałowałam w oba policzki.Jednak przypominając sobie po chwili kim jestem odskoczyłam dygnęłam i ruszyłam za służkami. Moje policzki były równie czerwone jak płaszcz. W kuchni zajęłam się garami a Sue gdakała mi nad uchem.
- Ach nasz pan jest łaskawy -powiedziała -Mamy zakwaterowanie lecz widząc po tobie możesz nawet dostać jedną z większych komnat. Jesteś śliczna Nim i każdy ci to powiedział.
- Nawet sam ojciec -warknęłam - Tylko że wtedy byłam w pracy. Gdy mię zobaczył spytał czy kiedyś się nie spotkaliśmy a potem jakoś samo poszło...
Zdenerwowana niechcący upuściłam talerz. Sue pobladła a jedna starsza służka nawrzeszczała na mnie. I tak przez resztę dnia sprzątałam albo myłam albo gotowałam. W ogóle nie stałam w miejscu. Sue pod koniec dnia pożyczyła mi szatę nocną. Lecz i tak nie wiedziałam gdzie powinnam spać. Pokój dla służek był pełny a pokoi gościnnych pełno. Miałam zamiar pooglądać okolicę. Zawsze coś można zobaczyć ciekawego. Wzięłam świecę i szłam przez korytarze. Patrzyłam zafascynowana na gobeliny i obrazy. Nigdy nie byłam w takim zamku. Nagle ktoś stanął koło mnie gdy wpatrywałam się w wielki gobelin z popiersiem jednorożca.
- Cóż robisz to tak późnej porze? -spytał Darren
Odwróciłam się. Głupio było powiedzie że "nie wiem gdzie powinnam spać" a z drugiej strony można się było tego po mnie spodziewać. Wybrałam jednak inną opcje.
- Zwiedzam -powiedziałam - Te gobeliny i obrazy są fascynujące.
<Daren?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz