- Problemy, panie. - Odpowiedziałem po czym głęboko westchnąłem.
I sam nie wiedzą czemu podszedłem bliżej i klepnąłem na ziemie
wzdychając i chowając twarz w dłonie.
- A cóż sprawiło cię w takie załamanie? - Jęknąłem na to stwierdzenie.
- Miłość Panie. Miłość. Miłość do Kobiety.
- To chyba dobrze, o ile odwzajemnia twoje uczucia. - Powiedział patrząc
na mnie... Jakoś tak dziwnie.
- Oh.. Tak. Tak. Chyba Tak. Ale o moich rodziców tu chodzi. - I znów jęknąłem
bo po co ja mu to mówię? Jeszcze na mięczaka wychodzę!
- Nie akcentują jej?
- Nie wiem. Nie pytałem. Nie mówiłem. Lecz moi rodzi...
- Twoi rodzice? - Zapytał chyba ciekaw.
- Mogą jej nie zaakceptować. Jest Kupcem. A moja matka siostrą lorda
z Raven Rock. Ojciec może to jako tako przyjąć ale gorzej z matką.
Yyy.. Panie - Jakbym nagle sobie przypomniałem zerwałem się i otrzepałem.
- Wybaczysz panie lecz muszę już iść. I ruszyłem..
<Aeren? Sorrka małe problemy z weną oraz kompem XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz